WOŚP 2012 – Mińsk Mazowiecki
Mińsk Mazowiecki. Niedziela – ósmy stycznia 2012. Grupa młodych i elokwentnych strzelców z JS 1009 wyrusza z siedziby Hufca Mazowsze na miasto Mińsk Mazowiecki, by razem z całą Polską kwestować na rzecz polskich wcześniaków i ich mam. Temperatura powietrza: minimalnie powyżej zera. Wiatr – lekki, zachodni. Opady – brak. Zachmurzenie nieba – 90%.
Dwudziesty finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy prze pełną parą, by kolejny raz pobić rekord zebranej sumy. Skoro powszechnie wiadomo, że bez strzelców żadnego sukcesu nie należy wróżyć, wspomniani wcześniej założyli szpej i swym groźnym, męskim wyglądem zachęcali mińszczan do zapełniania kolorowych, WOŚP-owych puszek błyszczącym bilonem i (zwłaszcza) szeleszczącymi banknotami. Uzbrojona grupa grasowała niemal po całym Mińsku. Od kościoła pw. Świętego Jana Chrzciciela (uzyskawszy błogosławieństwo proboszcza) do lodowiska. Od stacji PKP, do parku miejskiego. Nie obyło się bez czułych uśmiechów uznania, ze strony wspierających, rytualnego obmacywania broni i tak zwanych „słitaśnych zdjęć”. W efekcie, wielu mińszczan zmieniło zdjęcie profilowe na fejsbuku. Co tu dużo mówić – strzelcy zrobili na mieście furorę, której rezultatem było zebranie 2364 złotych na genialny cel. Nim dotarli do sztabu w Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza w Mrozach, by się oficjalnie rozliczyć z zakończonej pracy, zaatakowali z pełnym impetem i zgodnie z zasadami czarnej taktyki, bezbronnych pasażerów pociągu do Siedlec. Oniemieli nie mogli się oprzeć słodyczy (niestety przedwcześnie urodzonych) małych buziek – wyskakiwali z forsy, jakby grożono im bronią. Hmm… Może jednak trzeba było wypiąć te magazynki. W Liceum w Mrozach, po patetycznej i radosnej chwili rozliczenia, strzelcy trafili na dyskotekę – część WOŚP, ale że bansowanie w oporządzeniu nie jest ani łatwe, ani przyjemne, wkrótce rozeszli się do domostw, by dumni ze swojego dzieła, wyprężyć się w fotelach.
Słowem, choć zimno, głodno i do chałupy daleko, warto było robić coś dobrego, choćby dla chwil takich jak ta: Młode małżeństwo z malutkim stworzonkiem w wózeczku, zatrzymało się przy jednym z kwestujących buddy teamów. Kobieta: „Wiemy na co dajemy, nasza Asia też jest wcześniakiem”. Super uczucie – widzieć, że praca, którą wykonujemy, rzeczywiście jest potrzebna. Wcześniaki i ich Mamy! Meldujemy wykonanie zadania.